Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rękodzieło. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą rękodzieło. Pokaż wszystkie posty

9 stycznia 2014

Piernikowe marzenia

Nadrabiania świątecznych zaległości ciąg dalszy - dziś w temacie pierniczków. Tak na dobrą sprawę przy tych wszystkich pysznościach świątecznych mogłabym ich nie robić, ale lubię je chyba bardziej, niż najlepsze słodycze, no i postanowiłam sobie, że domek z piernika dla Tobiasza będzie już tradycją. Co roku marzą mi się idealne równiutkie pierniczki, z perfekcyjnie nałożonymi lukrowymi ażurowymi wzorami. A potem stwierdzam, że te esy-floresy, które są, bo tak wyszły, i to szczyt moich możliwości w tej dziedzinie - są już wystarczająco artystyczne. Po prostu za rzadko robię ten mój ulubiony wypiek, żeby dojść do perfekcji. Ale i tak są postępy w tej dziedzinie - tym razem udało mi się wyczuć konsystencję lukru. 


Na początek na mojej tablicy nad piecem wypisałam sobie przepis - sprawdzony, na "Proste piernicznki", z bloga Moje wypieki. Są naprawdę proste do zrobienia i od razu miękkie. Przy okazji jeszcze jeden wianek świąteczny :)



W zeszły roku zrobiłam pierwszy raz chatkę z piernika, w tym spróbowałam zrobić dom muminków. Poprzednim razem kleiłam na lukier, tym razem na karmel. Trudno się robi, ale chyba lepiej klei. Pierwszy dom przegrał w piecu nierówną walkę z grawitacją :) Ale nie poddałam się. Panna Migotka została od razu zjedzona przez Tobiasza. 



Czy zgodzicie się ze mną, że pewne rzeczy, które robimy dla dzieci, robimy tak naprawdę dla siebie?

3 stycznia 2014

Bomb(k)owy post

W ramach nadrabiania poświątecznych zaległości - moje tegoroczne bombki, które okazały się strasznie kruche, mimo, że to nie prawdziwe szkło, tylko niezwykle cienki pleksiglas. Z 12 sztuk zostało 8, bo się pomiażdżyły w drodze ze sklepu lub czekając w koszyku na pomalowanie! - nie mam za dużo miejsca do przechowania dekoracji, i obawiam się że do przyszłego roku nic z nich nie zostanie. Do środka nasypałam nieco brokatu i wymalowałam wzorki pisakiem olejowym.


Wcześniej próbowałam też malowania składanych bombek z pleksi oraz bombek styropianowych. Poprowadziłam nawet gościnne warsztaty malowania takich bombek z gimnazjalistami. Uczestnicy próbowali mieszania kolorów nakładając farbę palcami, potem malowali charakterystyczne motywy z Tarnowskich Gór - tj. studnię na rynku i dzwonnicę gwarków - a to wszystko dla wprawy najpierw na papierowych kółkach. Te ćwiczenia wykorzystaliśmy do stwrzenia kartek świątecznych. Gotowe bombki ozdobiliśmy brokatem. 

31 grudnia 2013

Wianki świąteczne na drzwi

Ojojoj. Już Sylwester... No to może pora po trochu nadrobić zaległości, które nie są wynikiem lenistwa, ale właśnie tego, że działałam nie oglądając się za siebie... Zacznę od świątecznych wianków na drzwi, którymi obdarowałam bliskich, a których zrobienie sprawiło mi wielką frajdę w tym roku. Wianki są ekologiczne, bo zrobione w przeważającej większości z tego, co spadło z drzewa - żołędzi, orzechów, bukwi, kory, gałęzi, szyszek, uzupełnione jedynie kilkoma dodatkami.




17 września 2013

Nadchodzi nowe!

Broszki i naszyjnik fantazja, własnego pomysłu, o których z przymrużeniem oka mówię, że są "mixed-media", bo włożyłam w nie różne różności. Nawet ciężko je sfotografować, bo z każdej strony, pod każdym płatkiem, coś się ukrywa. 





18 lipca 2013

Letnie nowości wieczorową porą

Kilka nowości dla domu, które tworzą u nas nastrój w letnie wieczory. Co prawda ostatnio znów częściej zasypiam w ubraniu do rana kładąc dziecia spać, niż się "wieczoruję", ale zawsze...
Prawie 40-letnia lampka, którą teściowie dostali w ślubnym prezencie i potłukł się oryginalny klosz, teraz otrzymała nowy abażur w różane pączki (ze sklepu na i.) 


Nie wyobrażam sobie lata bez bukietów, z działki, z łąki, z pola, z kwiatów, chwastów, chaszczy, ziół. Lubię i te z jednego gatunku kwiatów, i mieszane.



Około 21.00 niby parasol otwiera się pączek wiesołka. Z dziewanny pijemy herbatkę z mlekiem. Świeże, niewysuszone kwiaty nadają jej intensywny żółty kolor. Warto wiedzieć, że dziewanna ma działanie antywirusowe (pomocna np. w grypie), leczy chrypkę, ułatwia odkrztuszanie,  chroni błony śluzowe dróg oddechowych,  stosuje się ją również jako środek osłaniający w stanach zapalnych żołądka i jelit. Podobno płukanka z dziewanny rozjaśnia włosy i nadaje im blasku, ale szczerze mówiąc nie próbowałam.




Na biurku czai się nowy obraz. Ale czegoś mu jeszcze brakuje, więc nie pokazuję z bliska.



Jak ostatnio zapowiadałam, po raz drugi byłam sercem nad Bałtykiem..., ale pupą na kanapie... Już nawet nie na działce, bo dzieć zaliczył lipcowe zapalenie gardła, i jeszcze go trochę trzyma, ale na szczęście na działkę już możemy wrócić.


A to mój urodzinowy prezent - lampion, któremu przyglądałam się na wystawie już długi, długi czas :D 


I jeszcze trochę muszli, i światła świec. Pozdrawiam, miłego letniego nastrojowego wieczoru!


Zapraszam na link party:

14 lipca 2013

26 maja 2013

25 maja 2013

Pierwsze moje filcowanie i trzecia torba :)

Kolejna torba - wykonana w 100% ręcznie, obszyta szaro-czarną stebnówką, z dekoracją w postaci ufilcowanego drzewa (to mój debiut w filcowaniu) wykończonego sutaszem. Forma własnego pomysłu.


19 maja 2013

Naszyjnik popełniłam

Z filcu i bursztynu, zawiązywany na tasiemkę projektu Asi Eight :)

9 maja 2013

Jeśli torebki na wiosnę - to własnej roboty...

Hurraaa, uszyłam moją pierwszą torbę! Potrzeba mi było impulsu, którym okazały się warsztaty i chyba będę mieć teraz nową pasję... Ależ mi to sprawiło radość. Wymyśliłam sobie, że torbę ozdobię aplikacją w kształcie filiżanki, która jest zarazem kieszonką (nareszcie bilet autobusowy pod ręką :)). Potem poszła na warsztat druga torebka, a teraz robi się trzecia. Trwa to długo, bo szyję w 100% ręcznie - działam jak dzieć śpi, więc nie mogę się tłuc. Tą drugą zrobiłam w oparciu o formę własnego pomysłu, z materiału płaszczowego, zapinana jest na magnesik. Trzecia będzie znów filcowa, bo to jest bardzo wdzięczny materiał :)


30 marca 2013

Wesołego Alleluja!

Tak się prezentują nasze tegoroczne jaja :) Zdrowych, pogodnych, rodzinnych świąt wszystkim!

29 marca 2013

Ekotworów ciąg dalszy

Zdaje się, że twórczy recykling wciągnął mnie na dłużej. Planuję zrealizować w przyszłym roku szkolnym w pracy cykl warsztatów w tym temacie i tak sobie chodzę z projektami kiełkującymi w głowie :) Wszystkie twory są mojego pomysłu i wykonania, jeśli jest inaczej - wyraźnie to zaznaczam. Za moją zgodą i wiedzą z pomysłów można korzystać - w końcu chodzi o popularyzację idei eko, proszę tylko o uczciwość i cynk.

Broszki z tych samych gazetowych kręciołków co misa i naszyjnik w poprzednim poście.
 Konewka z puszki po pomidorach i puszki po napoju.
Misa z poprzedniego postu po pomalowaniu. W rzeczywistości ma delikatny srebrno-złoty połysk.
 I misa wykonana z pociętych papierów z niszczarki.

28 grudnia 2012

Kartki świąteczne

Kilka z tegorocznych kartek świątecznych wykonanych przy użyciu materiałów i narzędzi zakupionych w Scrap.com.pl.




23 grudnia 2012

Dekoracje, preparacje...

W tym roku jestem przeszczęśliwa, bo udało mi się spełnić tyle przedświątecznych planów!
Moje eko-choinki - koszt prawie żaden, trochę drutu florystycznego i gorącego kleju. Wszystkie materiały były w domu, poza gałązkami i patykami - zebrane w parku, w trakcie powrotu z zakupów, wypełnienie doniczki z gazetek reklamowych.


Dzisiaj spełniłam swoje 3 kuchenne marzenia: 1. Ozdobić pierniczki zanim znikną 2. Zrobić chatkę z piernika 3. Zrobić trufle czekoladowe z prawdziwym złotem płatkowym, trochę się połamały, ale i tak jak dla mnie są ok jak na pierwszy raz!


Chata i dwie bryki :)
A to życzenia świąteczne: 
Wesołych Świąt! (albo po prostu FĄT!, jak mawia Tobiasz)