29 czerwca 2011

Lato jest piękne

Leniwe, czy zapracowane, wyjazdowe, czy domowe - lato jest piękne! Słodycz pomidorów (koniecznie na gałązce - ten zapach szypułek!), własna bazylia i tymianek ścięte nożyczkami wprost do twarożku, kawałek samodzielnie upieczonej ciabaty (pierwsze zdjęcie) lub chleba (trzecie zdjęcie) oraz na deser, "rolls-roysy" wśród czereśni - nasze działkowe, późne i tak dojrzałe, że niemal czarne. Trochę udało mi się zaprawić, ale kompot do zimowego obiadu to już nie to, co strzelanie pestkami w ciepły, letni dzień. No i wreszcie zakupiłam sobie emaliowany dzbanek na polne bukiety. Ręcznie malowane na ludowo kubeczki to prezent od mamy, a obrusik ze starymi samochodami pamięta jeszcze kawalerskie czasy taty. I niejedno wakacyjne śniadanie, dlatego mi się przypomniał.

Można zapytać, czego chcieć więcej - ano niczego, obyśmy tylko zdrowi byli. Zwykle takich rzeczy nie robię, ale tym razem, wierzycie w siłę modlitwy, czy nie, chcę Was o nią prosić, w intencji 3-letniego ciężko chorego Michałka, młodszego synka mojej koleżanki.





27 czerwca 2011

Wycinanki i zachcianki

Ostatnio zachciało mi się znów wycinanki. Zawsze bardzo lubiłam tą technikę i uważam, że jest niedoceniana. A że od dawna marzyła mi się ozdobna klatka dla ptaków i nie mogłam właśnie takiej wymarzonej znaleźć to temat przyszedł sam - no i fajnie, bo mogę narobić klatek ile chcę, i jakie chcę (oczywiście w ramach skąpej ilości czasu jaką dysponuję). Niedługo później znalazłam mini klatkę z miejscem na podgrzewacz, w końcu się skusiłam i kupiłam, ale mam nadzieję, że to nie ostatnie słowo i jeszcze jakąś wypasiastą, starą, piękną kiedyś znajdę...
.
.
Najpiękniejsze wycinanki są jednak dziełami natury, a jak misterne wzory mogą tworzyć zwykłe chwasty - kopalnia inspiracji! Niedzielny spacer po parku w Reptach wykorzystałam na zbiory liści do suszenia - zimą napewno się przydadzą, (a może i wcześniej).
.
.
.