25 lutego 2012

Hu hu ha, zima nie taka zła?

Na dworze bardziej niż paskudnie, mżawka, ślizgawica, roztopy (czyli po śląsku ciaplyta :)), a ja przy mleczku z miodem wspominam zimowy wypad do Brennej i Cieszyna, który przypadł akurat na największe mrozy i tak sobie myślę, że przedwiośnie to jak dla mnie najgorsza pora roku. Wolę już siarczyste mrozy, poza tym - jak miło jest się rozgrzać po zimowych spacerach! 


 Rotunda św. Mikołaja na wzgórzu zamkowym w Cieszynie.
 Ludzie spacerujący z psem po zamarzniętej Olzie...
 ...a tu szykujący na rzece lodowisko.
 Widok z wzgórza zamkowego
 Na rynku
 Ule w śniegu
 Bączki zaprojektowane z okazji polskiej prezydencji (Centrum Sztuki i Przedsiębiorczości)
 Budki lęgowe w Brennej
 W Centrum Kultury i Sztuki "Dwór Kossaków" w Górkach Wielkich - wielka dziurka od klucza jest nawiązaniem do książki Zofii Kossak "Kłopoty Kacperka, góreckiego skrzata"- znacie?
 I najlepsza na świecie rozgrzewająca herbata owocowa z anyżem, imbirem i cynamonem w "Koziej zagrodzie" w Brennej. 
  Próbowałam też gorącej czekolady, pierogów i innych dań, a wszystko pyszne jak domowe i w przystępnych cenach.  
Piec w "Koziej zagrodzie". Jest tam też pięknie wyposażony kącik dla dzieci.
Aaaach ciepełko...
Cóż poradzić, trzeba przecierpieć to przedwiośnie, ale ptaszki już śpiewają, że wiosna blisko...

14 lutego 2012

2012 rzeczy do odkrycia...

Nie ukrywam, że w scrapbookingu jestem do kitu, ale postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu www.scrap.com.pl, a co mi tam. 

6 lutego 2012

Na pomoście

Udało mi się parę dni temu namalować latarnię. Wybrałam taką na pomoście, która przywodzi mi na myśl kabinę kąpielową Muminków. W zimie zamieszkiwała ją Too Tiki - znała ona twarde prawa rządzące tą porą roku, no i niewidzialne myszy. Ogólnie rzecz biorąc to nawet  lubię zimę, zwłaszcza śnieżną, a ostatnio służą mi spacery z kijkami i nie straszny mróz, ale dzisiaj jakoś wyjątkowo mi zimno, zupełnie jakby Buka kręciła się pod oknami...
W takie wieczory to tylko lampa, kocyk i ciepła herbata...