27 września 2010

Podaruj mi trochę słońca...

Bursztyn i smaki lata jeszcze raz - na osłodę i na rozgrzanie. Ciekawe, w latach osiemdziesiątych galaretki z owocami były dyżurnym deserem po prawie każdym niedzielnym obiedzie, i od tamtego czasu zostały przeze mnie całkiem zapomniane. Teraz zaczęły często gościć.
.
.
.
.
. .
.

20 września 2010

Jesień grzybowa, wrzosowa, orzechowa...

Wygląda na to, że na ostatnie dni kalendarzowego lata przypadło to, co w jesieni najprzyjemniejsze. Ale przecież jeszcze będą złote liście.
A w domu się uśmiechają, po co kokardki na słoikach z przetworami i napis 2010, przecież i tak wszystko zniknie w mgnieniu oka :)

14 września 2010

Z kwiatka na kwiatek...

Brak makra nie powstrzyma mnie przed poszukiwaniem owadzich historii...
Pajęczy pathfinder na jabłczanej planecie...
i pszczoła z widoczną nektarową paczuszką (chyba dobrze mi się wydaje?)

8 września 2010

Więcej, niż 10 x "lubię"

Wprawdzie cały ten blog jest poświęcony rzeczom, które lubię i sprawiają mi radość, ale - na zaproszenie Karoliny - Moje Manderlay i Lavanduli - nie zawadzi je wypunktować i poprzeć materiałem wizualnym. Wyszło więcej niż 10, a lista jest oczywiście o wiele dłuższa, no i nie wszystko da się poprzeć materiałem wizualnym.

Lubię:
1. Malować

2. Szwędać się po lesie lub łące lub działce szukając skarbów do wykorzystania w kuchni lub w rękodziele

3. Starocie

4. Samowary

5. Kawę lub herbatę z ładnej filiżanki i podjadanie czegoś dobrego, tj. słodyczy lub słonyczy, tak na przemian :)

6. Książki dla dzieci, zwłaszcza stare z klimatycznymi ilustracjami, i zwłaszcza Astrid Lindgren i Tove Janson. źródło ilustracji: http://tralaloskop.blogspot.com/

7. Morskie klimaty

8. Oranżerie, ganki, werandy, ogródki, tarasy

9. Święta Bożego Narodzenia

10.Wycinanki

11. Latarnie morskie

12. Przyglądać się naturze z bliska i robić fotki

13. Malarstwo Marioli i Grzegorza Ptaków, i spotkania z nimi, bo szalenie mnie inspirują! Zdjęcie z ich strony, którą polecam: http://ptak.art.pl/
14. Duże kolczyki - poza tym biżuteria może nie istnieć, ale kolczyki muszą być!
15. Odnawianie przedmiotów
Kto dotrwał do końca tej litanii, niech czuje się również zaproszony do zabawy!

6 września 2010

Meble ogrodowe jak nowe

Brązowe, ze sztucznym materiałem (i zupełnie rozkruszoną gąbką pod nim), w dodatku niemiłosiernie upaćkane przy remoncie mieszkania, nie mogły się prezentować interesująco. W takim stanie te krzesła wywędrowały do ogródka. Zostały oczyszczone i pomalowane, a siedziska wyłożone nową gąbką, obciągnięte tkaniną leżakową. Teraz podobają mi się nawet bardziej, niż te w domu. Są jeszcze dwa do zrobienia - każde będzie miało inny odcień. Siedząc na nich można się jeszcze podelektować resztkami lata.
.
.
.
.