Mam ostatnio nawrót choroby. Choruję na manekina krawieckiego. Wszystko przez to, że zachwyciłam się niedawno zobaczonym zdjęciem pięknego, zjawiskowego, kobiecego "atelier" Llooki. Jestem zachciewna, więc zrobiłam sobie z masy papierowej durnostojkę.
Albo to będzie zapowiedź, albo substytut :)
5 komentarzy:
Mariko, wymiatasz z ta masa papierowa! Swietny manekin.
Powaliłaś mnie na kolana tym manekinem, ja też taki chcę !!!
BRAWO !!! Jest superski :)
Boski!!!
A da się z tej masy zrobić taki duży, jak sklepowy manekin?
Qlka da się, tylko trzeba sobie zrobić najpierw stelarz z drutu.. i na tym stelarzu. Ewwa sobie taki zrobiła i powiem ci ,ze nieozdobiony wyglądał bosko
Aaaa!
Dobrze wiedzieć, bo kiedyś sobie zrobię (jak będę miała miejsce...)
Prześlij komentarz