Choć nie uważam, że malarstwo ma służyć tylko zmysłowej przyjemności, to jest mi bliska ta wypowiedź Matisse’a. Wszystkie właściwie awangardy XX wieku, jak też artyści ponowocześni polemizują z traktowaniem sztuki jako czegoś odświętnego, czegoś, co się niespiesznie smakuje i co służy odprężeniu. I tak „fotel” Matisse’a staje się synonimem zachowawczości, myślowego wygodnictwa, a nawet materialistycznego podejścia do sztuki jako przedmiotu spekulacji finansowych.
A przecież Matisse wywodził się z fowistów, których krytyk Louis Vauxcelles nazwał „dzikimi bestiami”! Malarstwo Matisse’a jest piękne, ale nie łatwą ładnością. Jest proste i wyrafinowane jednocześnie.
Zatem obraz, który ma być wytchnieniem, pochwałą małych radości, takich jak kubek grzanego wina po powrocie z mroźnego spaceru, jazda z górki na rowerze albo oglądanie albumu w wygodnym fotelu, może być wyrazem protestu i niezgody na świat, w którym „dobre wiadomości to złe wiadomości”.
A więc rozsiądźcie się!
Serdecznie zapraszam na moją wystawę w T.G.
A przecież Matisse wywodził się z fowistów, których krytyk Louis Vauxcelles nazwał „dzikimi bestiami”! Malarstwo Matisse’a jest piękne, ale nie łatwą ładnością. Jest proste i wyrafinowane jednocześnie.
Zatem obraz, który ma być wytchnieniem, pochwałą małych radości, takich jak kubek grzanego wina po powrocie z mroźnego spaceru, jazda z górki na rowerze albo oglądanie albumu w wygodnym fotelu, może być wyrazem protestu i niezgody na świat, w którym „dobre wiadomości to złe wiadomości”.
A więc rozsiądźcie się!
Serdecznie zapraszam na moją wystawę w T.G.
2 komentarze:
Dziękujemy za zaproszenie :)
Ściskamy mocno
Marysiu, nawet nie wiesz jak mi zal, ze mnie tam niebedzie!
Prześlij komentarz