21 kwietnia 2011

Tobiś kieszonkowy

Mikroalbumy, w sam raz do torebki. Zrobiłam ich 6, ale tylko dwa zdążyłam sfotografować, reszta wydana z domu zanim się obejrzałam :)

.
.
.
Stwierdzam, że właściwie po co robić duże albumy ze zdjęciami 10x15cm, tak wychodzi o wiele taniej (można wywołać więcej zdjęć) i ekonomiczniej pod względem zajmowanego miejsca. Zmieścić całe życie w pudełku po butach - to byłoby też adekwatne do rozmiaru naszych mieszkań blokowych. A na starość po prostu trzeba się będzie wyposażyć w mocarną lupę :)

2 komentarze:

Mała Ichi pisze...

Robisz prawdziwe cuda! Nie ma rzeczy, której bym nie pokochała, dziekuje za odwiedziny u mnie, ja bede cie odwiedzac czesto ;]

Caro pisze...

Pani Marysiu! Wszystkie Pani prace są genialne! A mini-albumiki mnie urzekły! Wywołuję zdjęcia i lecę do pracowni!! Cuda!

Pozdrawiam!