
Mijają 3 miesiące odkąd Tobiś jest z nami po tej stronie brzucha, to prawie jak urodziny. Czas płynie teraz całkiem inaczej, a największą radością są te w pełni świadome uśmiechy i gaworzenia. Śpimy trochę jak marynarze na łodzi podwodnej - prawie nigdy wszyscy na raz :) I stałam się lepsza niż Chuck Norris - jeszcze przed obiadem mam już pozmywane po obiedzie! Faktem jest, że dzieci czynią nas lepszymi ludźmi - bałaganiarze muszą stać się bardziej zorganizowani, pedanci bardziej elastyczni i to, że dzieci dla matki są jak pomysły - cudze nigdy nie będą równie wspaniałe jak własne :)