9 maja 2013

Jeśli torebki na wiosnę - to własnej roboty...

Hurraaa, uszyłam moją pierwszą torbę! Potrzeba mi było impulsu, którym okazały się warsztaty i chyba będę mieć teraz nową pasję... Ależ mi to sprawiło radość. Wymyśliłam sobie, że torbę ozdobię aplikacją w kształcie filiżanki, która jest zarazem kieszonką (nareszcie bilet autobusowy pod ręką :)). Potem poszła na warsztat druga torebka, a teraz robi się trzecia. Trwa to długo, bo szyję w 100% ręcznie - działam jak dzieć śpi, więc nie mogę się tłuc. Tą drugą zrobiłam w oparciu o formę własnego pomysłu, z materiału płaszczowego, zapinana jest na magnesik. Trzecia będzie znów filcowa, bo to jest bardzo wdzięczny materiał :)


4 komentarze:

  1. Obie piękne, ale ta z filiżanką to po prostu obłędna!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudne !!!
    Ja bym chciała filcową z kolorowymi kwiatami :)
    Bomba ! Wiem bo widziałam tą "filiżankę" na warsztatach :)))
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudne, zwłaszcza ta z filiżanką:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetne torby! Nietuzinkowe :):)

    OdpowiedzUsuń