6 września 2010

Meble ogrodowe jak nowe

Brązowe, ze sztucznym materiałem (i zupełnie rozkruszoną gąbką pod nim), w dodatku niemiłosiernie upaćkane przy remoncie mieszkania, nie mogły się prezentować interesująco. W takim stanie te krzesła wywędrowały do ogródka. Zostały oczyszczone i pomalowane, a siedziska wyłożone nową gąbką, obciągnięte tkaniną leżakową. Teraz podobają mi się nawet bardziej, niż te w domu. Są jeszcze dwa do zrobienia - każde będzie miało inny odcień. Siedząc na nich można się jeszcze podelektować resztkami lata.
.
.
.
.

6 komentarzy:

  1. Nie wiem, jak wyglądały wcześniej, ale teraz są rewelacyjne! I kolory i pasiaki... bomba:-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pięknie krzesełka teraz wyglądają.
    W ogóle cudnie u Ciebie!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie piękne te dwa ostatnie zdjęcia! Takie ciepłe i słoneczne, a tu u nas brrr znowu chłodno i mokro. Krzesła wyszły super. Ciekawe jak będą wyglądać wszystkie cztery:)
    Dasz się namówić na zabawę w "Lubię..."? Zapraszam i pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Pięknie wyszły i podoba mi się bardzo, że każde inne będzie.
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  5. Pierwszy raz tu jestem i coś mnie tu urzeka.Chyba ten klimat mi sprzyja.Ładna jesień na fotkach.Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. rewelacjnie wyszly!
    zupelnie moje kolory ;)
    moje dzieci maja w takich kolorach + jedno pomaranczowe:)

    OdpowiedzUsuń