10 marca 2010

Dalej kobieco

Mam ostatnio nawrót choroby. Choruję na manekina krawieckiego. Wszystko przez to, że zachwyciłam się niedawno zobaczonym zdjęciem pięknego, zjawiskowego, kobiecego "atelier" Llooki. Jestem zachciewna, więc zrobiłam sobie z masy papierowej durnostojkę.
Albo to będzie zapowiedź, albo substytut :)

5 komentarzy:

  1. Mariko, wymiatasz z ta masa papierowa! Swietny manekin.

    OdpowiedzUsuń
  2. Powaliłaś mnie na kolana tym manekinem, ja też taki chcę !!!
    BRAWO !!! Jest superski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Anonimowy2:02 PM

    Boski!!!
    A da się z tej masy zrobić taki duży, jak sklepowy manekin?

    OdpowiedzUsuń
  4. Qlka da się, tylko trzeba sobie zrobić najpierw stelarz z drutu.. i na tym stelarzu. Ewwa sobie taki zrobiła i powiem ci ,ze nieozdobiony wyglądał bosko

    OdpowiedzUsuń
  5. Anonimowy7:01 PM

    Aaaa!
    Dobrze wiedzieć, bo kiedyś sobie zrobię (jak będę miała miejsce...)

    OdpowiedzUsuń