Kilka tegorocznych sielskich, wiejskich bukietów udało mi się zachować na gorsze, zimowe czasy. Aby bukiety miały bardziej wiejski charakter przydałby się jeszcze emaliowany stary dzbanek... Marzy mi się taki.
Irysy
Rudbekie w "boncloku", z kazimierskim kogutem z ciasta
Jarzębina i kwiaty z pięknego miododajnego krzewu, którego nazwa jest mi nieznana. W tle martwa natura Szymka K.
Słoneczniki, nachyłki, gladiole, miechunka i gailardia, nazywana u nas "cyganką", a w tle ten obraz.
Marysiu, sliczne zdjecia robisz, taki klimat w nich tworzysz, ze chcialoby sie na nich zasiasc i herbaty aromatycznej napic.
OdpowiedzUsuńpiękne bukiety i rownie piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńostatnio sama polubiłam wąsaty groszek :)
pachnąco i kwieciście u Ciebie:)
OdpowiedzUsuńSielsko się zrobiło,
OdpowiedzUsuńCo to za lokator-ważka ,pasikonik bo ma takie piękne skrzydełka
ABIGAIL
Gratuluje swietnych zdjec, zwlaszcza kompozycje kwiatow mnie oczarowaly. Pa-Ag
OdpowiedzUsuńja chcę do tego ogrodu, na leżaku bym się zabunkrowała i biada temu kto by spróbował mnie ruszyć!
OdpowiedzUsuńMAriko - łańcuszek blogowy- 10 rzeczy , które lubisz- reflektujesz?
http://lavandula-art.blogspot.com/2010/09/10-things-i-like.html