23 kwietnia 2010

Notesy

To wstyd, tak długo - bo od świąt Bożego Narodzenia - mieć owo magiczne urządzenie do bindowania i nic, tylko jeden nieskończony album... No to niech będą chociaż notesy. Z odciskami w masie papierowej odgapionymi kiedyś od Latarni. Kwiatki miały być kolczykami.

8 komentarzy:

  1. Pomysły na różnorodność notesików zadziwiają mnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. To ja jeszcze lepiej bo od października mama bindolkę i biedna stała zakurzona na półce bo jakoś nie mogłam się zabrać. Teraz się na wzajem poznajemy:-)
    Notesiki śliczne

    OdpowiedzUsuń
  4. przepiękne:)barwy zieleni bardzo mi się podobają, az miło popatrzec!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne, takie wesołe i pomysłowe. A mnie się rameczki podobają :))
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  6. urocze.
    zwłaszcza ten z żonkilami (narcyzami?).
    bindować dalej!
    pozdrawiam. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Sliczne i tak ladnie sfotografowane.

    OdpowiedzUsuń